Scena z brytyjskiego sitcomu 'Yes Minister' idealnie odpowiada polityce Borisa Johnsona dotyczącej pandemii koronawirusa.
Satyryczny spektakl z lat 80, napisany przez Antoniego Jaya i Jonathana Lynna, dotyczy losów polityka - granego przez Paula Eddingtona - którego bezmyślna partia nagle przejmuje kontrolę nad rządem.
W tym konkretnym odcinku dwaj urzędnicy - Donald Pickering i Nigel Hawthorne - dyskutują o tym, jak doradzają premierowi, gdy pojawiają się problemy polityczne.
Jeden z nich sugeruje, że reakcja "Standard Foreign Office", którą zauważyło wielu użytkowników Twittera, jest niepokojąco podobna do tej, którą partia Johnsona wdrożyła w związku z koronawirusem.
Reakcja ta jest podzielona na cztery etapy:
Sir Richard Wharton: “In stage one we say nothing is going to happen.”
Sir Humphrey Appleby: “Stage two, we say something may be about to happen, but we should do nothing about it.”
Sir Richard Wharton: “In stage three, we say that maybe we should do something about it, but there’s nothing we *can* do.”
Sir Humphrey Appleby: “Stage four, we say maybe there was something we could have done, but it’s too late now.”
Sir Richard Wharton: "W pierwszym etapie mówimy, że nic się nie stanie."
Sir Humphrey Appleby: "Etap drugi, mówimy, że coś może się wydarzyć, ale nie powinniśmy nic z tym robić."
Sir Richard Wharton: "W trzecim etapie mówimy, że może powinniśmy coś z tym zrobić, ale nie możemy nic zrobić."
Sir Humphrey Appleby: "Etap czwarty, mówimy, że może było coś, co mogliśmy zrobić, ale już za późno."