(Don't) Speak English (19). Sex in English

 

angielski akcent

Jesteśmy na zielonej szkole. Bo lato! I gorąco! (red: artykuł z sierpnia ;) Bawimy się tak: mówimy o seksie, ale pod dwoma warunkami:
1. oczywiście nic nieprzyzwoitego czy wulgarnego,
2. mówimy nie "kawa na ławę", ale omówieniami.

W angielskim jest to bardzo częste, a to z powodu cechy tego języka, o której już pisałam: wiele (większość?) słów ma kilka lub kilkanaście znaczeń (polisemia). Ale mówimy aluzjami również z powodów kulturowych.

Były takie okresy jak np. wiktoriański, kiedy normy towarzyskie nakazywały wielką przyzwoitość języka, przy obiedzie mówiło się: proszę o brązowe mięso , lub białe mięso – żeby tylko nie wymówić słów „leg” udko i – broń Boże - „breast” - pierś. Podobno też ktoś widział wtedy pianino ubrane w szydełkowe „majtki” - to aby „nieprzyzwoite” gołe nogi tego instrumentu nie były na widoku publicznym.

Z czasów póżniejszych szeroko jest znana cenzura w BBC – tzw. Green Book - i udane wybiegi autorów jak tą cenzurę obejść. Mogę powiedzieć, że jestem autorytetem w temacie ukrytych znaczeń i slangu gejów polari (który odchodzi w niepamięć, bo obecnie nie ma potrzeby mówić o tych rzeczach kodem). Jestem ekspertem dlatego, że mąż namiętnie słucha w BBC Radio 7 takich kultowych programów jak Round the Horne (z lat 60-tych) . A ja słucham razem z nim.

W teatrze cenzura trwała do 1968 roku. Bo chcieli pokazać na scenie musical Hair, w którym aktorzy występują w stroju Adama, wiadomo, czasy Beatlesów i rewolucji seksualnej. A tu w teatrze – cenzor. W końcu problem został rozwiązany w ten sposób, że funkcję cenzora zniesiono. I musical wystawiono.

Jednak kłody rzucane pod nogi autorom tylko pomogły językowi, bo rozwinęły się zdania „dwutorowe”:
1. znaczenie oczywiste
2. znaczenie ukryte

Proces ten trwa do czasów obecnych. Można usłyszeć np. w The Simpsons zdania, które znaczą coś innego dla dzieci, coś innego dla dorosłych. W nauczaniu języka ten aspekt chyba nie jest ukazany.

Podkreślę jeszcze raz, że żadne z wyrażeń tu użytych nie jest wulgarne, a można ich używać lub nie, jak komuś pasuje, ale lepiej znać, bo można się znaleźć w sytuacji niezręcznej. Wyszło to niedawno przy wyrażeniu „hung parliament”, które jest dwuznaczne. To był dowód , jak źle Polacy są uczeni angielskiego, bo prawie nikt tego nie zrozumiał.

Już zaczynam. „Proste” słówko DO, znacie pewnie jako nudne robić, ale w rzeczywistości słowo to ma wieeeeele znaczeń. Dużo zależy od kontekstu.

I'll do him if he calls me an idiot again. Przyłożę mu, jak mnie jeszcze raz nazwie idiotą.
I'll do her if I can get her drunk enough. To już na 100% o seksie. Dziewczyny - uważać! Bo on ma w stosunku do Was niecne zamiary.

Ale znowu - u fryzjera:I'll do her next! Znaczenie "normalne" - Ona następna w kolejce!

GIVE
Młodzi Anglicy rozmawiają w kolejce do samolotu Ryanair. Przed nimi stoi bardzo ładna dziewczyna.

What would you give her out of ten? Ile byś jej dał w skali do dziesięciu?
I'd give her one! I wcale to nie znaczy, że by jej dał tylko jeden punkt! Przeciwnie, dziewczyna mu się podoba.

Tu chcę uczulić szczególnie panie kelnerki, bo słyszałam co najmniej jedną, co klientowi obiecała więcej, niż myślała. A myślała, że przynosi mu widelec! Czyli nie mówić: I'll give you/her one , użyć BRING/GET..... itd, wszystko, ale nie give.

A co powiecie na to, że w szkołach językowych jeszcze tego uczą w znaczeniu "podstawowym", pewnie nie mając pojęcia o dwuznaczności. Mam nawet podręcznik z tym zdaniem. Język angielski w podręcznikach to jednak osobny temat!

AT IT
Tu znowu geniusz języka, bo wyrażenie to może znaczyć wszystko. Ale konotacje zwykle negatywne, np. wstajemy rano i widzimy, że droga znowu rozkopana. Wzdychamy:

The council is at it again. Znowu kopią.

Wpadki językowe mogą się zdarzyć nawet najlepszym z nas. Niedawno nowy Speaker w Izbie Gmin, mówiąc o swojej damskiej odpowiedniczce w Izbie Lordów, powiedział :

She's been at it much longer than I have.

Miał na myśli: Ona wykonuje tą pracę o wiele dłużej, niż ja, tzn . ma więcej doświadczenia, ale wyszło dwuznacznie, więc zaraz przeprosił tą panią za przejęzyczenie.

Na koniec wyrażenie może Wam nieznane, RUMPY PUMPY.
Tu znaczenie jest tylko jedno, a oznacza wiecie co. Pochodzi od słowa rump (zad), a zbudowane na zasadzie reduplikacji, powtórzenia (choć niedokładnego) drugiego członu. Znaczenie oczywiste. W wyżej wspomnianym programie radiowym Round the Horne autorzy, wiedząc, że w czystej formie to wyrażenie by im nie przeszło przez cenzurę, użyli aluzji do niego w nazwisku tworząc postać Rambling Syd Rumpo, który gadał bzdury. To cenzura przepuściła.

Brytyjskie tabloidy, zwykle świetne w grach językowych a również krytyczne w stosunku do Unii Europejskiej, gdy tylko dowiedziały się, że przewodniczącym Unii został Belg Herman van Rompuy, zaraz ochrzciły tego pana: „Rumpy-Pumpy” i tak już zostało. Bo trzeba dodać, że jest to wyrażenie raczej żartobliwe niż obraźliwe.

Pozostałe parę setek innych wyrażeń może zostawmy na kiedy indziej, dobrze?